
Trwa rozprawa przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w sprawie skargi, jaką Komisja Europejska wniosła za odmowę przyjmowania uchodźców w ramach relokacji. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej poznamy jesienią.
Reprezentujący Polskę Bogusław Majczyna z MSZ powiedział w rozmowie z RMF FM, że "Skarga Komisji Europejskiej jest bezprzedmiotowa, bo zobowiązania wynikające z decyzji o relokacji wygasły i nie obowiązują już od dłuższego czasu. Nie jest możliwe ich wykonanie nawet w przypadku niekorzystnego dla Polski wyroku".
Polska strona argumentuje także, że nie przyjęła uchodźców ze względu na bezpieczeństwo wewnętrzne - niemożliwe było bowiem zweryfikowanie ich tożsamości.
Jeśli zapadnie niekorzystny dla Polski wyrok, TSUE może wymusić na naszych rządzących przyjęcie jakiejś częci uchodźców. W przypadku nie dostosowania się do wyroku, UE może nałożyć na Polskę wysokie kary finansowe.
Zgodnie z podziałem ustanowionym przez Radę UE we wrześniu 2015 roku, Polsce "przypadło" około 7 tys. uchodźców. Przypomnijmy, że dwa lata później, w 2017 roku system został uznany za nieefektywny, a w konsekwencji podjęto decyzję o jego wycofaniu.
(źródło)
Dodaj komentarz
Opinie użytkowników